Jak spłacić długi i nie dać się zwariować? - TRUST.ORG.PL

Jak spłacić długi i nie dać się zwariować?

Jak spłacić długi i nie dać się zwariować?

Pandemia koronawirusa oraz kryzys na rynku zatrudnienia sprawiły, że sytuacja finansowa dużej części Polaków się znacząco pogorszyła. Wzrosła także liczba osób zadłużonych, które nie były w stanie uregulować swoich zobowiązań na czas. Większość z nich uczyniła to nie ze złej woli, a powodów niezależnych, a teraz czeka ich powolne wychodzenie z zadłużenia. Jak spłacić długi i nie dać się przy tym zwariować?

Ostrożnie z windykacją, czyli komfort psychiczny jest bardzo ważny

Niezależnie od rodzaju zobowiązania przy każdym opóźnieniu czeka nas kontakt z windykacją. Jej zadaniem jest doprowadzenie do jak najszybciej, polubownej spłaty długu. Oczywiście wszystko zależy od konkretnej firmy, ale generalnie windykator będzie wymagać natychmiastowej spłaty zobowiązania, nie pozostawiając przy tym miejsca na kompromisy. To właśnie dlatego tak trudno jest się dogadać z firmami windykacyjnymi – część z nich oferuje możliwość negocjacji warunków spłaty, ale zawsze chodzi im o namówienie dłużnika do jak najszybszego wpłacenia choć części należnej kwoty. Zachęcić do tego ma ciągły kontakt telefoniczny, mailowy czy listowny, który w niektórych przypadkach może nawet podchodzić pod nękanie. W dużej części przypadków z windykacją nie da się rozmawiać, bo osoby po drugiej stronie słuchawki nie interesuje wypracowanie jakiejś formy kompromisu, a namówienie do spłacenia długu. W takiej sytuacji warto po prostu ignorować telefony z windykacji. Po co tracić nerwy na ciągle tą samą, bezsensowną rozmowę? W tym czasie lepiej po prostu odpocząć po ciężkiej pracy lub postarać się znaleźć dodatkowe sposoby na uzyskanie środków na spłatę zobowiązań. W końcu komfort psychiczny też jest bardzo ważny i nie ma co go tracić na jałowe dyskusje.

Ugoda z windykacją – zalety i wady

W wielu przypadkach po dłuższym okresie niespłacania długu (zazwyczaj po 30 dniach od terminu zapłaty) firma windykacyjna zaoferuje podpisanie ugody. W założeniu ma ona być dostosowana do możliwości finansowych dłużnika i umożliwić rozsądne warunki spłaty. W praktyce jest tak często, ale nie zawsze – zdarza się, że ugoda zawiera nieracjonalne, niemożliwe do spełnienia założenia. W takiej sytuacji należy odmówić jej podpisania. Co istotne, w przypadku każdej ugody, nawet tej najkorzystniejszej dla dłużnika, każde naruszenie jej warunków będzie wiązało się z ogromnymi karami i może okazać się nieopłacalne finansowo. Dlatego w granicznych sytuacjach warto wstrzymać się od współpracy z windykacją, a decyzja o podpisaniu ugody powinna być dokładnie przemyślana i przeanalizowana. Nie twierdzimy rzecz jasna, że ugody się nie opłacają, bo w wielu przypadkach stanowią najlepszy sposób na spłatę długu i pomagają na uniknięcie męczącego psychicznie kontaktu z windykacją, ale wciąż warto do nich podchodzić z dużą dawką sceptycyzmu.

Kiedy warto bronić się w sądzie przed zadłużeniem?

W przypadku niektórych rodzajów zadłużeń (np. pożyczek pozabankowych o bardzo wysokich kosztach) warto poczekać na wniesienie sprawy sądowej przez pożyczkodawcę. Bardzo często sądy kompleksowo patrzą na sprawę i kwestionują zasadność niektórych rodzajów kosztów. Warto przy tym zauważyć, że w przypadku ugody z firmą windykacyjną wymagane jest opłacenie jej prowizji, co znacząco zwiększa koszty całości. W przypadku pożyczek pozabankowych istnieje duża szansa, że nawet w przypadku przegranej sprawy nie zapłacimy zbyt dużo. Co istotne, w przypadku trafienia sprawy do sądy należy bezsprzecznie wynająć specjalistyczną kancelarię prawną. Samodzielna obrona w sądzie może pozostawić po sobie opłakane skutki!

Dodaj komentarz